Ewa Lipska - biogram

Ewa Lipska urodziła się w Krakowie 8 października 1945 roku. Jako 15- letnia dziewczyna pisała swoje pierwsze wiersze. Autorytetem stał się dla niej wówczas polonista, opiekun koła literackiego, do którego należała w szkole. Wygrała nawet konkurs literacki, choć nie było to trudne, gdyż jej utwór był jedynym zgłoszonym do konkursu. Wybrała jednak studia na Akademii Sztuk Pięknych, na wydziale malarstwa. Przerwała je, by wrócić znów do poezji.

W 1967 r. wydała swój pierwszy tomik zatytułowany „Wiersze”.  Następne zbiory tytułowane były w sposób niewyszukany, po prostu jako kolejne numery: „Drugi tom wierszy”, „Trzeci tom wierszy”, „Czwarty tom wierszy”, „Piąty tom wierszy”. Ten celowy zabieg miał sugerować formę poezji Lipskiej, jaką jest oszczędność słowa, prostota środków wyrazu. Dopiero następne nosiły nazwy jednego z wybranych utworów zamieszczonych w tomiku.

Ewa Lipska podjęła pracę w redakcjach kilku czasopism literackich, m.in.: „Wydawnictwie Literackim”, „Odrze”, „Piśmie”.  W latach 80.-tych wyjechała na stypendium do Niemiec, potem do USA. Na dłużej związała się z Wiedniem, gdzie pełniła rolę dyrektora Instytutu Polskiego przy Ambasadzie RP. Popularyzowała wówczas polską kulturę w krajach europejskich. Wielokrotnie odbywała spotkania autorskie za granicą: w Szwajcarii, Danii, Francji i wielu innych. Jest poetką znaną i cenioną w Polsce i na świecie. Najwybitniejszą po Wisławie Szymborskiej, najczęściej nagradzaną. Zdobyła Nagrodę Fundacji im.Kościelskich, nominację do Literackiej Nagrody Nike 2004 za tomik „Ja”, Nagrodę im.A.Jurzykowskiego, A.Bursy, Roberta Gravesa i inne. Poezję E.Lipskiej tłumaczono na kilkadziesiąt języków, m.in.: szwedzki, duński, kataloński, chorwacki, francuski, włoski, a jej wiersze stały się tekstami piosenek, wykonywanych przez wybitnych polskich artystów: Marka Grechutę, Grzegorza Turnaua, Annę Szałapak, zespół „Wawele”. Muzykę do tych utworów pisali: Seweryn Krajewski, Andrzej Sikorowski czy Andrzej Zarycki.

Poezja Ewy Lipskiej dotyka kilku najważniejszych motywów: miłości, domu, samotności, śmierci, a ostatnio także zagrożenia jakie niesie współczesna cywilizacja, wynalazki techniczne, badania naukowe. W utworach tych znajdziemy apel o refleksję nad wartością życia, które coraz częściej staje się zmechanizowane, skupione na konsumpcji. Przykładami wierszy o tej tematyce są „Strefa ograniczonego postoju”, „Ja”, „Gdzie indziej”, „Sklepy zoologiczne”, „Przechowalnia ciemności”, „Sokowirówka”, „Rene wrócił”, „Dom”, „Broń”, „60 sekund samotności”, „Wybieram wolność”.

Ewa Lipska dzieli swoje życie na dwie ojczyzny- pół roku spędza w Krakowie a drugie pół w Wiedniu. Do obu miast jest jednakowo przywiązana.

Poetka gościła w Radomiu podczas Wiosny Literackiej w 2005 roku. Już wkrótce, 26 maja 2009 r. spotka się z gimnazjalistami z naszej szkoły, gdyż bierzemy udział w projekcie „Autor na żądanie”, w którym młodzież ma możliwość zaprosić do siebie ulubionego autora. My wybraliśmy właśnie  Ewę Lipską.

 


Wiersze Ewy Lipskiej

 

***

Nie zostałem wybitnym mężem stanu.
Nie odkryłem żadnego kontynentu.
Nie napisałem dzieła które wstrząsnęłoby światem.
Nawet nie stać mnie było na wielkie morderstwo.
Nie podpaliłem niczyjego domu
(to we mnie dom spalono)
Dla nikogo nie byłem przykładem.
Ani zły. Ani dobry.
Niezdolny do miłości i do nienawiści.
Z brakiem charakteru
przypiętym do klapy.
Skazany na przeciętność
umieram obojętnie.
Mucha
która od wielu godzin
patrzy na mnie tępo
jest pewnie moim,
alter ego.

 

Numer jeden

No i co z tego
że nasza planeta
objęta została rezerwacją.
Księżyc wpisany do księgi wieczystej.
W akcie notarialnym zapisane słońce.
Ponumerowane miasta. Zadłużone ulice.
Wielocyfrowy los.
Nowe wojny
zabezpieczone
na nieruchomościach Dekalogu.
Zawrotne sumy nadziei
na publicznych licytacjach.
No i co z tego
kiedy miłość
gałązka lekko poruszana przez wiatr
jest zawsze Numer Jeden
i chyli się w naszą stronę.

 

Gdzie indziej

Chciałabym mieszkać Gdzie Indziej.
W haftowanych ręcznie miasteczkach.

Spotykać się z tymi
którzy nie przychodzą na świat.

Bylibyśmy wreszcie szczęśliwie samotni.
Nie czekałby na nas ani jeden przystanek.

Żaden przyjazd. Żaden odjazd.
Przemijanie w muzeum.

Żadne wojny nie biłyby się o nas.
Żadna ludzkość. Żadne wojsko. Żadna broń.

Śmierć na rauszu. Byłoby wesoło.
W bibliotece wielotomowy czas.

Miłość. Nieprzytomny rozdział.
Przewracałaby nam szeptem kartki w sercach.

 

***

Lubię panią pisze do mnie dwudziestoletni poeta.
Początkujący cieśla słów.

Jego list pachnie tarcicą.
Jego muza drzemie jeszcze w różanym drewnie.

W literackim tartaku ambitny hałas.
Czeladnicy okładają łatwowierny język fornirem.

Przycinają nieśmiałe sklejki zdań.
Wystrugane heblem haiku.

Problemy zaczynają się
z wbitą w pamięć drzazgą.

Trudno ją wyjąć
jeszcze trudniej opisać.

Lecą wióry. Ogryzki aniołów.
Pył do samego nieba.
Hymn mgły

Los przegapił okazję.
Mógł ci przecież dać szansę.
Wtedy. O czwartej nad ranem.
Teraz sam żałuje.

A ty jak narciarski skoczek
w którym na zawsze zakochało się powietrze.
Coraz wyżej coraz dalej
od wrzeszczącego hymnu mgły.

 

Naleśniki z serem

Jedliśmy naleśniki z serem.

Nad nami mruczała awionetka.

Biała tenisistka. Młody silnik.

 

Czas chciał nas podstępnie wywabic.

Kartkowały się liście dębu.

Ogrodnik próbował usunąc

Ślady naszej młodości.

 

Sekator sąsiada

Szyfrował krzaki róży.

My nadawaliśmy SMS

I czytaliśmy młodych poetów.

 

Przekomarzaliśmy się z losem.

Sprana plama nieba nad nami.

Jedliśmy naleśniki z serem

Z wytrawnym sopranem wina.




Załóż własną stronę internetową za darmo Webnode